niedziela, 16 sierpnia 2015

Od Lexi do War'a

Mój ojciec spojrzał mi się prosto w oczy i powiedział:
- Zawiodłaś mnie, Lexi - mówiąc to wyszedł
Wpatrywałam się w miejsce w, którym zniknął. Nie spostrzegłam, że płaczę, dopóki łzy nie zaczęły spływać mi po policzkach.
War przygarnął mnie do siebie
- Nie przejmuj się - szepnął mi do ucha
- Jeszcze nigdy... Nigdy nie powiedział mi czegoś takiego - wymamrotałam przez łzy 
- Nie płacz - uspokajał mnie i ucałował w czoło
- On mnie nie nawidzi ! - pisnęłam zupełnie załamana - Chciał abym objęła tron, a ja go zawiodłam ! - War ciągle do mnie przemawiał, a ja ciągle ryczałam
W końcu płacz zastąpił sen.
Śniłam o moim ojcu. Krzyczał na mnie. Bił mnie... Nienawidził mnie...
Obudziłam się cała zalana potem a nademną stał War.
Ukochany westchnął i wyprowadził mnie na zewnątrz.
- Bałem się, że się nie obudzisz - rzekł wpatrując się w księżyc - Że już nigdy nie ujrzę twoich oczu - po tych słowach przeniósł wzrok na mnie - Nie zostawiaj mnie, Lex. Nie każ mi spędzać następnych wieków wieczności w samotności - jego oczy zawierały tak wielki ból, chciałam go jakoś pocieszyć, ale nie wiedziałam jak !
- Nie zostawię cię - mówiąc to pocałowałam go. Kiedy się od siebie oderwaliśmy oboje ciężko dyszeliśmy - Mam gdzieś swojego ojca. Teraz liczysz się tylko ty i dzieciaki - po tych słowach ponownie się pocałowaliśmy

< War ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...